Uchwalenie w 2006 r. miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Zamościa zbiegło się w czasie z realizowanym od 2005 r. kompleksowym programem rewitalizacji Starego Miasta. W obu dokumentach określono dokładnie funkcje dla poszczególnych fragmentów miasta oraz zakres prac mających na celu przywrócenie pełnych walorów urbanistyczno-architektonicznych.
Jednocześnie w Biurze Zarządzania Funduszami Zewnętrznymi Urzędu Miasta Zamościa przygotowano listę 40 założeń inwestycyjnych na lata 2007-2013. Dla nich przygotowano wniosek o przyznanie dotacji finansowych z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
W żadnym z wymienionych opracowań nie podniesiono i nie ustosunkowano się do problemu istnienia pięciu obiektów, które wybudowano w latach 70. XX w., a które są obce w historycznym krajobrazie zamojskiego Starego Miasta.
W niniejszym artykule zwrócono uwagę na fakt, że istnieją wyjątkowe warunki organizacyjno-finansowe pozwalające zmienić istniejący stan rzeczy. Z informacji uzyskanych w Wydziale Planowania Przestrzennego Budownictwa i Ochrony Zabytków Urzędu Miasta w Zamościu wynika, że władzom miasta brakuje dobrej woli do zajęcia się tą sprawą.
Krajobraz kulturowy, a w nim krajobrazy otwarty i zamknięty, ulegają na naszych oczach gwałtownym przemianom. Nie są to zawsze zmiany korzystne, dlatego określane są powszechnie mianem procesu dewastacji. Proces ten zagraża szczególnie wartościom kulturowym miast zabytkowych. Rzetelność współczesnych działań urbanizacyjnych wymaga, aby zawierały one również program zachowania w krajobrazie czytelnych śladów w postaci układów urbanistycznych.
Należy podkreślić, że rewaloryzacja zabytkowych miast nie powinna dotyczyć wyłącznie odnowy ich architektury. Zachowanie i poprawa czytelności wszystkich elementów złożonej struktury miejskiej ma w tym względzie pierwszorzędne znaczenie. Trzeba także skonstatować, że dopiero nowelizacja ustawy o ochronie dóbr kultury razem z ustawami o zagospodarowaniu przestrzennym i prawie budowlanym stworzyły podstawy do szerokiego wprowadzania spraw’ krajobrazowych do planów przestrzennych, stanowiących element prawa lokalnego dla samorządów terytorialnych.
O wyodrębnionej na przełomie XIX i XX w. w Stanach Zjednoczonych dziedzinie artystycznej, dyscyplinie naukowej i umiejętności zawodowej, jaką jest architektura krajobrazu, napisano wiele rozpraw i artykułów naukowych. Znaczna grupa autorów publikacji o architekturze krajobrazu wywodzi się z tzw. krakowskiej szkoły architektury krajobrazu na Wydziale Politechniki Krakowskiej.
Przytoczmy kilka definicji architektury krajobrazu, w których ich autorzy starali się oddać istotę tej dziedziny wiedzy.
Charles Eliot: Architektura krajobrazu jest przede wszystkim sztuką i najważniejszą jej funkcją jako takiej jest tworzenie i ochrona piękna w otoczeniu siedzib ludzkich oraz szerzej w naturalnej scenerii kraju.
Frederic Law Olmsted: Architektura krajobrazu jest sztuką urządzania terenu wraz ze wszystkim, co się na nim znajduje dla użytku i zadowolenia człowieka8.
Tadeusz Tołwiński: Planowanie odbywa się na płaszczyźnie w dwóch wymiarach i odpowiada potrzebom gospodarczym, technicznym i innym celom, głównie utylitarnym i porządkowym. Kompozycja krajobrazowa idzie dalej, dopełnia dwuwymiarowy plan szczegółowym układem przestrzeni i brył przedmiotów składających się na krajobraz, dopełnia je trzecim wymiarem. Kształtuje ona w ten sposób architekturę krajobrazu z tła przyrody, z dzieł inżynierii, z budynków, osiedli, miast, ogrodów i pól uprawnych.
Interesujący pogląd na temat architektury krajobrazu wypowiada Janusz Bogdanowski: .Architektura i krajobraz rozwijały się i przekształcały wraz z rozwojem poszczególnych cywilizacji, kultur i «stylów» przez wiele wieków jako dwa niezależne pojęcia. Ta «niezależność» była jednak pozorna i polegała głównie na braku wspólnie dla nich sformułowanego pojęcia. W istocie bowiem architektura i krajobraz stanowiły zawsze ściśle powiązane elementy”.
Kontynuując rozważania na temat związków architektury i krajobrazu. J. Bogdanowski zauważa, że: „architektura to sztuka kształtowania przestrzeni, zaś krajobraz to skala i obszar działania i między nimi można ustalić trzy zakresy działania w ramach:
– jednostek architektoniczno-krajobrazowych, tzw. JARK (skala plastyczna), w jej ramach
– zespół wnętrz krajobrazowych, tzw. ZWAK (skala urbanistyczna), w tym wreszcie
– poszczególnych wnętrz czy placów, tzw. WAK. skala architektoniczna.
Podana kolejność opracowań jest wprawdzie najwłaściwsza, niemniej jednak w zależności od potrzeb istnieje też możliwość wykonania np. samego opracowania w skali WAK bądź JARK.
Analizując istotę architektury krajobrazu, należy zauważyć, że wspólnym elementem dla dziejów’ urbanistyki i architektury krajobrazu miejskiego jest czynnik kompozycji przestrzeni. Teza ta. znajduje pełne odzwierciedlenie w kompozycji przestrzeni i krajobrazie Starego Miasta w’ Zamościu.
Przytoczmy jeszcze pojęcie krajobrazu, które sformułował Juliusz Żórawski: „Termin «krajobraz» możemy rozumieć wąsko, tak jak go pojmuje malarz impresjonista, dla którego jest to zestawienie paru elementów z przyrody w wycinku, który ujmuje wzrok w ciągu jednego spojrzenia, lub szeroko wtedy, gdy myślimy o nim syntetycznie. Syntetycznie ujmowany krajobraz składa się z ogromnej ilości doznań, które się w nas nagromadziły przez długie okresy obserwacji drzew, łąk, pól, rzek, dróg i domów, nieba nad nimi i chmur, w ciągu dni i nocy, pogód i deszczów, wiosen i zim wraz z ludźmi, którzy na tym tle żyją i umierają wraz z ich uczuciami i czynami składającymi się na ich dzieje.
W proponowanej definicji krajobrazu mówi się o wąskiej i szerokiej możliwości jego percepcji. Należy sądzić, że w jednym i drugim przypadku ocena krajobrazu będzie zależeć od indywidualnego poczucia estetyki i wrażliwości na piękno.
Jak w takim razie bywał postrzegany krajobraz Zamojskiego Starego Miasta? Dzięki zachowanym przekazom źródłowym możemy się o tym dowiedzieć. Oto kilka opinii o krajobrazie Zamościa wypowiedzianych przez ludzi różnych kultur i zawodów, którzy odwiedzili „miasto arkad”.
Bonifacy Vanozzi (sekretarz legata papieskiego): „To miasto tak nazwane od przezwiska p. Kanclerza, z fundamentów przez niego wystawione, jest piękne, ozdobne i w guście włoskim (…) Domy ma dobre w teraźniejszym sposobie po większej części murowane”.
Hugo Grotius (uczony holenderski) – „[Zamoyski – przyp. aut.] – Rzym miasto Kekropsa, przenieść się odważył w sam środek Samiacji”16.
Hacia Ali Aga (poseł turecki): „Miłym jest widok doskonale połączonej obronności z przepychem. Wszystkie domy w mieście są murowane i wszystkie wysokie”17.
Ksawery Prek (malarz): „Wieczorem w świetle księżyca twierdza zdawała się przejezdnym dekoracją teatralną”.
Maria Dąbrowska (pisarka): „Z bliska [Zamość, przyp. aut.] okazał się jeszcze piękniejszy, okazał się tak piękny, że nie umiem słowami wyjawić tego. To miasto małe, jak dłoń -całe jest wybrukowane w równiutką kostkę kamienną, oświetlone elektrycznością i zabudowane ślicznymi starożytnymi domami (…) potem obeszłyśmy rynek. Jest cały otoczony pięknymi kamiennymi podcieniami, niby krużgankami”.
Zygmunt Nowakowski (aktor „Reduty”, felietonista): „Jedyne chyba miasto w Polsce tak jednolite, tak wyjątkowo utrzymane w stylu (…) Sporo miast włoskich nie powstydziłoby się tego rynku i ratusza, tych ulic i domów. Znacznie później zauważyłem fakt niezwykły – Zamość ma braki! Co więcej – ma kanały!”.
Aleksander Gieysztor: „Zamość jest jednym z najpiękniejszych miast, jakie widziałem. Znakomicie zachowany renesans domów i jednolitość zabudowania nadaje bardzo szczególny charakter miastu”.
Juliusz Osterwa (aktor): „Zamość przepiękny. Rynek malowany. Ulice czyściutkie”.
Władysław Czapliński (historyk): „Miasto samo wywarło na nas jak najlepsze wyrażenie (…) Z zachwytem oglądaliśmy śliczny rynek z podcieniami, Wreszcie mnóstwo pięknie utrzymanych renesansowych domów’” .
Paweł Hertz (pisarz, krytyk literacki): ,Zamość to bardzo polskie miasto, a zarazem bardzo europejskie. To synteza Polski – najlepsza, jaką można sobie wyobrazić, bo oparta na tradycji renesansowej, a więc tradycji Polski Jagiellońskiej”.
Zwróćmy uwagę na powtarzające się w cytowanych wypowiedziach pewne sformułowania, jak: „zachowany renesans domów’”, Jednolitość zabudowania”, „piękne kamieniczki”, „miasto tak jednolite, utrzymane w stylu”.
Odwiedzający Zamość goście oceniali krajobraz miasta z pozycji indywidualnych doznań i ocen. I może dlatego taka ocena jest bardzo znacząca. Powinna ona dużo dawać do myślenia współczesnym „specjalistom” od architektury i krajobrazu, którzy miewają fantastyczne pomysły na wprowadzanie przeskalowanych zespołów miejskich i pojedynczych budynków w stare, historyczne centra.