Plan Zamościa z r. 1704. Stockholm, Krigsarkivet (za Czołowskim: Plan i widok Zamościa z r. 1704). 1:5000. Oznaczenia: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 — bastiony, Lb — Brama Lubelska, Sc — Brama Szczebrzeszyńska, Lw — Brama Lwowska, Z — Zamek
Spójrzmy na plan Zamościa z r. 1704 r.
Przebija zeń prawidłowość rozwiązania. Jeśli na południu symetria układu uległa pewnym odchyleniom, to wskutek sytuacji terenu na jakim twierdzę wznoszono i wskutek chęci wykorzystania obronności rozlewnych wód, które jeśli nie głęboką, to w każdym razie grząską i trudną do przebycia topielą otoczyły twierdzę.
Budowla na zachodzie w prostokącie murów leżąca, to zamek, pałac założyciela. Brama jego leży na osi miasta, a widok z niej na przeciwległy kraniec grodu, na potężny bastion wzmocniony wałem.
Całe miasto wraz z zamkiem otoczone jest murami, w których w pewnych odległościach powtarzają się silne, wysunięte na zewnątrz bastiony w liczbie siedmiu. W murach trzy bramy, przez które wejście do grodu i wyjście z niego. Na północy brama Lubelska, na południu Szczebrzeska, z której droga przez groblę rzucona wśród wody wiedzie, a na południowym wschodzie, tuż obok bastionu, zwanego także „kawalerem”, brama Lwowska.
Za bramami miasta rozbudowały się przytulone do niego przedmieścia.
Dziś z murów tych resztki jeno ostały, choć i te resztki, mizerna dawnej potęgi pozostałość, budzą podziw siłą i ogromem. Trzy bramy, najpotężniejszy bastion wschodni, silny też bastion północno – wschodni, ruiny bastionu południowo – zachodniego, mury, w których więziony był w XIX wieku Łukasiński, arsenał — oto wszystko co pozostało z dawnych, częściowo w późniejszych czasach wzmacnianych fortyfikacyj.
Oś z pałacu do bastionu wschodniego biegnąca przecina zabudowany prostokątnymi blokami kamienic rynek, któremu umieszczenie ratusza na linii pierzei, a nie na środku, odebrało charakter centrum, przerzucając je raczej na pałac właściciela.
Budynek czworoboczny, na zachód od bramy północnej leżący — to słynna Akademia Zamojska.
I w małej przestrzeni murów kilka świątyń, na chwałę Bogu, a pokrzepienie serc ludziom wzniesionych, świadczy o pobożności przodków.