Jednonawowy kościół św. Katarzyny opodal Forum Salarium, zawdzięcza swe istnienie fundacji Żaboklickiego Hieronima, który wznieść go rozkazał w drugiej połowie XVII-go wieku dla oo. reformatów, mieszkających pod troskliwą pieczą przełożonych w pobliskim, maleńkim, dziś już nie istniejącym klasztorku.
Wśród nich specjalną sławą, z pobożności, surowości obyczajów i świątobliwości płynącą, cieszył się gwardian X. Sebastian Wolicki, z którym car Piotr podczas odwiedzin miasta, słysząc o wielkich jego cnotach i podziwiając go, długą prowadził rozmowę.
Mieli mnisi klasztorną bibliotekę powiększoną zapisem biskupa chełmskiego Jana Feliksa Szaniawskiego, w podziemiach kościelnych niegdyś pochowanego, która po kasacie i przeprowadzce zakonników do Chełma, przekazana została bibliotece uniwersyteckiej we Lwowie i przy pożarze jej zniszczała w płomieniach.
Resztki mizerne majątku oo. reformatów rozdano zamojskim kościołom. Między innymi lichtarzów cynowych dziesięć dostało się darowizną X. Derbedroszewicza Kajetana zamojskiej kolegiacie do kaplicy Najświętszej Panny „Obwachowskiej “.
W ołtarzu obraz św. Katarzyny starego pędzla przeniesiony z dawnego kościoła na przedmieściu Lubelskim, który dla celów wojennych zburzonym został. Obraz św. Huberta w bocznym ołtarzu malowany jest przez artystę – malarza Kopcińskiego Edwarda, profesora zamojskiego gimnazjum.
Na chórze stare organy z XVII wieku ofiarowane kościołowi św. Katarzyny przez zamojską kolegiatę.